piątek, 27 lutego 2015

Brukselka w jogurtowej potrawce z kotlecikami kofte

Kilka dni temu na jednej z grup kulinarnych koleżanki rozmawiały o tym w jaki sposób podać dzieciom brukselkę. Propozycje były różne ja również zaproponowałam swoją i obiecałam, że przedstawię ją na blogu co właśnie czynię.
To jedna z ulubionych potraw moich dzieci. Lubią ją nie dlatego, że jest tam brukselka a ze względu na sos jogurtowy, który uwielbiają. Jeśli nasze dzieci nie chcą jeść jakiegoś warzywa należy im je podać w ich ulubionej potrawie jest większe prawdopodbieństwo że je zjedzą. Jeśli dziecko nie lubi brukselki nałóżmy na talerz jedną lub dwie sztuki to nie dużo ale zawsze coś. Z czasem polubi i zje więcej.
Przepis to fuzja smaków polskiego i tureckiego. Sos jogurtowy, ciecierzyca i kotleciki to część turecka reszta to polskie smaki z mego dzieciństwa :)
Trafne i pyszne połączenie. Spróbujcie!!!




Brukselka w jogurtowej potrawce z kotlecikami kofte

250g mięsa mielonego
250g brukselki
duży ziemniak
duża marchewka
pół szklanki gotowanej ciecierzycy
1/3 szklanki ryżu (ja dodałam kaszę mannę ponieważ odpowiedniego ryżu nie miałam)
cebula
ząbek czosnku
2 jajka
2 szklanki jogurtu
łyżeczka słodkiej papryki
pół łyżeczki kuminu
pół łyżeczki mielonego ziela angielskiego (yeni bahar)
sól
pieprz
mięta
mąka


Najpierw należy przygotować kotleciki. Mięso mielone wkładamy do miski, dodajemy drobno posiekana cebulę i zmiażdżony czosnek, sol, pieprz, słpdką paprykę, kumin, ziele angielskie pieprz i jajko. Dodajemy ryż lub tak jak w moim przypadku kaszę mannę i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na co najmniej pół godziny do lodówki by smaki się połączyły. Po tym czasie z mięsa formujemy małe kotleciki ( wielkości brukselki) i obtaczamy je w mące.
Do garnka wlewamy wodę (6szklanek) gotujemy. Gdy zacznie wrzeć wrzucamy kotleciki i dokładnie mieszamy. Gdy woda z kotlecikami zacznie wrzeć dodajemy pokrojoną w kostkę marchewkę, ziemniak i całą brukselkę i ciecierzycę. Gotujemy około 20 minut. 
Na koniec przygotowujemy sos. W miseczce mieszmy jogurt z jajkiem. Jeśli nie lubimy jogurtu możemy go zastąpić śmietaną lub dodać mniej. Do mieszanki jogurtowej dodajemy po łyżce wrzacego wywaru. Gdy sos jogurtowy będzie ciepły wlewamy do garnka z potrawką szybko mieszając by jogurt się nie zważył. Doprowadzamy do wrzenia ciągle mieszając. Dodajemy łyżkę mięty i gotujemy jeszcze kilka minut. 








środa, 25 lutego 2015

Ciasto z pastą tahini

Mamo, zrób coś słodkiego!!! To zdanie słyszę prawie codziennie. Moje córki jak to dzieci wciąż chcą jakieś smaczne desery, a że postanowiliśmy z mężem że nie będziemy kupować gotowców co kilka dni wchodzę do kuchni i piekę: to ciasteczka, to sernik, tort, ciasto na co tylko córki mają ochotę. Ostatnio robiąc zakupy wybrały pastę tahini i zażyczyły sobie coś pysznego. Ciasteczka już robiłam i są na blogu o tutaj.
Dziś proponuję Wam bardzo smaczne ciasto. Przepis pochodzi z tego bloga. Zmieniłam go jedynie w ten sposób, że dodałam szklankę orzechów włoskich. Cisto polecam wszystkim wielbicielom pasty tahini.




Ciasto z pastą tahini

3 jajka
niepełna szklanka cukru
pół szklanki oleju
4 łyżki pasty sezamowej tahini
szklanka rzadkiego jogurtu
2 szklanki mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
szklanka zmielonych orzechów włoskich (opchonalnie)

sos: 3 łyżki pasty sezamowej tahini, 2 łyzki cukru

Jajka ubijamy z cukrem do białości około 10 minut. Kontytuując ubijanie dodajemy: pastę tahini, olej, jogurt. W oddzielnej misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia i szklanką zmielonych orzechów. Dodajemy mąkę do masy jajecznej. Mieszamy łyżką, przelewamy do formy, polewamy trzema łyżkami pasty tahini i posypujemy cukrem. Pieczemy około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180. Po 35 minutach spawdzamy patyczkiem gdyż w zależności od piekarnika i gęstości ciasta może upiec się wczesniej.






wtorek, 24 lutego 2015

Troszeczkę o mnie.


Turcja to kraj słynący nie tylko z kuchni ale również kraj turystyczny posiadający wiele zabytków, kraj, w którym ciagle się coś dzieje. Mój blog podejmuje przede wszystkim tematykę kuchni i związanej z nią kultury więc śledząc jedynie mój blog macie częściowy obraz tego kraju. Dziś chciałam Was zaprosić na bloga Agaty. Większość z Was najprawdopodbniej go już zna bo to najstarszy i jeden z najbardziej popularnych blogów o tematyce tureckiej. Mowa o Tur-Tur Blogu.
Agata od dłuższego czasu realizuje projekt w ramach którego prowadzi rozmowy z osobami związanymi z Turcją. Więcej o projekcoe możecie przeczytać tutaj.
Nie tak dawno dostałam mail, w którym zaprasiła mnie do wzięcia udziału w jej projekcie. Szczerze przyznam, że byłam zaskoczona bo mimo tego iż mam świadomość popularności mego bloga tak do końca nie zdawałam sobie sprawy z tego, że kogoś mogę interesować ja, osoba gotujaca a nie tylko sama kuchnia i potrawy. Oczywiście cieszę się ogromnie, że mogłam uczestniczyć w projekcie, Otworzyłam się w nim troszkę i opowiedziałam o sobie więc teraz macie okazję poznać mnie dużo bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.

Artykuł znajdziecie tutaj:




Zdjęcie wyżej to kolaż moich zdjęć wykonany przez Agatę i pochodzi w jej bloga
http://www.tur-tur.pl/2015/02/24/projekt-tur-tur-odcinek-7-kulinarnie/

poniedziałek, 23 lutego 2015

Turecka zupa rybna. Balık çorbası

 Pisałam, że ostatno kupiłam kilka książek kucharskich. Ta potrawa pochodzi własnie z jednej z nich. Mieszkam nad Morzem Egejskim więc ryb ci u nas dostatek. Trzeba jedynie wiedziec jak je przygotować. Moim guru w przygotowaniu ryb jest koleżanka Izmirzanka. Tutejsza więc dokładnie wie co z czym gdzie i jak przygotować. O zupie rybnej opowiadała mi już od dawna ale jakoś nie było okazji jej przygotować. Ja zupę rybną znam z dzieciństwa, przygotowywała ja moja babcia i nazywała się ucha. Była lekko słodka i popijało się ją z rosołówek lub jadło z gałką rybną.
Turecka zupa jest zupełnie inna: warzywna i lekko kwaśna jak na turecką zupę przystało. 
Jeśli lubicie rybę i kwaśne warzywne zupy to polubicie i tę ale oczywiście musicie mieć świadomość że polskich zup ona nie przypomina.

Przepis jak pisałam mam z książki "Umit ustadan tarifler" oczywiście przed przygotowaniem zupy przepis zatwierdziła moja koleżanka, chciałam upewnić się, że jest w 100% turecki.



Turecka zupa rybna. Balık çorbası

Kilogram dowolnej ryby
duży ziemniak
2 marchewki
duża cebula
seler
2 ząbki czosnku
listek laurowy
garść ryżu
pół pęczka natki pietruszki
sól
pieprz
zółtko
sok z cutryny

Rybę czyścimy myjemy wkładamy do garnka (jeśli ryba jest duża trzeba ją podzielić na części) zalewamy wodą, dodajemy liść laurowy i cebulę. Gotujemy, od momentu wrzenia około 30 minut. Wyjmujemy rybę, cebulę i liść laurowy. Rybę obieramy z ości i dzielimy na części, dodajemy do rosołu. Warzywa: marchewkę, seler, ziemniak obieramy, myjemy, kroimy w drobną kostkę dodajemy do rosołu i gotujemy. Czosnek przepuszczamy przez praskę i dodajemy do zupy. Ryż myjemy, natkę pietruszki drobniutko siekamy i wszystko dodajemy do zupy. Kontynuujemy gotowanie. Przyprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Gotyjemy około 30 minut. W miseczce przygotowujemy sos: sok z cytryny mieszamy z zółtkiem. Dodajemy do zupu szybko mieszając by jajko się nie ścieło. Doprowadzamy zupę do wrzenia, gotujemy jeszcze kilka minut. 





środa, 18 lutego 2015

Pieczony okoń morski


Ryby jemy bardzo często szczególnie zimą czyli w rybnym sezonie. Jemy ją najczęściej pieczoną lub smażoną. Niestety przez długi okres nie wstawiałam przepisów na rybę ponieważ nie umiałam jej odpowiednio sfotografować. Teraz mam nadzieję, że potrawy z ryby będą częściej gościły na moim blogu. 

W Turcji ryba jest bardzo popularna i lubiana. Popularne są też tak zwane wieczorki z rybą i rakı. Nie potrzebni są goście czy jakaś specjalna okazja po prostu podczas wieczornej kolacji rybę popija się szklaneczką raki, taka turecka tradycja.
Oczywiście nie wszyscy Turcy piją alkohol, być może nawet większośc nie pije, tego nie wiemy gdyż tradycja spożywania alkoholu w Turcji wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Widzę że odbiegłam od tematu ryb :) kultura picia alkoholu w Turcji to też bardzo ciekawy temat na jeden z kolejnych postów na blogu. 

Wracając do ryb jakie tu jemy. Rodzajowo jest bardzo dużo. Mieszkając w Polsce najczęściej jadłam ryby które mój tata złowił w pobliskich jeziorach albo ryby w postaci mrożonych filetów. Tu w Turcji nie kupujemy mrożonych ryb w marketach , zupełnie nie kupujemy ryb w marketach choć są specjalne dziły z rybami świeżymi i mrożonymi, my kupujemy ryby na targu. W sklepch możemy kupić ryby morskie i hodowlane. My ze względu na dzieci nie kupujemy hodowlanych dlatego kupujemy na targu. Jak kupować ryby na tureckim targu? Najlepiej mieć stałego sprzedawcę, którego znamy i możemy zaufać mamy wtedy pewność że sprzdawane przez niego ryby są świeże. U nas w rodzinie zakupem ryb zajmuje się mąż. Nigdy nie zaznaczam jaką rybę ma kupić bo nie wiem jaka akurat będzie świeża. Wiem tylko że jeśli będzie to duża ryba upieczemy ją lub usmażymy na grilu a jeśli mała będzie smażona na patelni :) Jesli ryb jest dużo, część zamrażam i z takiej zamrażanej robię zupę rybną. Wiem że w Polsce dostepne ryby są inne niż tu u nas ale z pewnością znajdziecie odpowiednią świeżą rybę by ją móc upiec na sposób turecki.




Pieczony okoń morski

2 okonie morskie
cytryna
cebula (opcjonalnie)
liście laurowe
oliwa z oliwek
sól

Wcześnie przygotowaną odpowiednio rybę solimy. Ja osobiście nie solę gdyż lubimy naturalny smak ryby. Do środka i na zewnątrz układamy cienkie plasterki cytryny (ze skórą). Dośrodka wkładamy również przełamany na pół liść laurowy. Rybę skrapiamy oliwą z oliwek i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub cebula pokrojoną w krążki, pieczemy przez około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Przed podanie skrapiamy  sosem z wymieszanej oliwy z oliwek z sokiem z cytryny.
W Turcji do ryby je się z surówkę z rukoli i sezorowych warzyw.




Fotografując rybę nie miałam cytryny więc użyłam więcej cebuli piekąc używam więcej cytryny cebulę tylko jedną kroję i układam na spód a na niej rybę w środku i na zewnątrz układam cytrynę.


poniedziałek, 16 lutego 2015

Sałatka z selera

Zawsze myślałam, że selera nie lubię, że używać się go da jedynie jako dodatek do rosołu i sałatki jarzynowej. Nic bardziej mylnego!!!
Kuchnia turecka otworzyła mi oczy na wiele warzyw, między innymi własnie na selera. Potrawka na kwaśno to jedno z dań, które bardzo lubię. 

Jedząc pierwszy raz tę sałatkę nie rozpoznałam w niej selera :) myslałam, że będzie kwaśna niesmaczna bo taką sałatkę selerową pamietam z Polski. W smaku była łagodna i delikatna więc się zastanawiam czy może gatunek selara w Polsce i w Turcji jest inny? A może po prostu różnica w smaku wynika z różnicy składników? Wypróbujcie przepis i napiszcie czy Wam też smakuje.



Sałatka z selera

1 duży seler
3 łyżki jogurtu naturalnego
garść orzechów włoskich
ząbek czosnku
sól
pieprz
ostra papryka pul biber (opcjonalnie)
małagarść rodzynek (opcjonalnie)

Seler myjemy, obieramy i ścieramy na tarce. Przyprawiamy solą i pieprzem. Czosnek miażdżymy i dodajemy do jogurtu dokładnie mieszamy. Starty seler łączymy z jogurtem, dodajemy posiekane orzechy właskie, dokładnie mieszamy. Jeśli lubimy ostre potrawy do sałatki możemy dodać pul biber. Jeśli lubimy w sałatce czuć lekką słodycz możemy dodać sparzone rodzynki.
Sałatkę przed podaniem przechowujemy kilka godzin w lodówce by smaki się połączyły.




środa, 11 lutego 2015

Placek warzywny z kalafiorem


Wysłałam męża po zakupy i przyniósł mi piękny duży świeżutki kalafior. I co ja z nim zrobię, pomyślałam. Wiedziałam, że na 100% będzie potrawka i kotleciki ale okaz był na tyle duży że wystarczył dodatkowo na ciasto z warzywami. Taki placek warzywny to dobre wyjście dla warzywnych niejadków. Wystarczy zrobić w formie babeczek i dziecięce rączki same się do nich wyciągną.
Moje ciasto jest z kalafiorem i marchewką ale wierzcie mi w wyborze warzyw jest całkowita dowolność. Pasuje dosłownie wszystko, od szpinaku czy pora po ziemniak, pieczone lub gotowane buraczki (lub sama botwinka). Przyprawy i dodatki to również pole do popisu dla Waszej wyobrażni. Mielone, przesmażone mięso, pieczony kurczak, ser czy wędlina co tylko chcecie.

Przygotowując mój placek wzorowałam się na tym przepisie.


Placek warzywny z kalafiorem

szklanka ugotowanego (aldente) kalafiora
średniej wielkości marchew
pół pęczka koperku
pół pęczka natki pietruszki
pół pęczka szczypiorku
50g twarogu dodałam lor peynir
sól
pieprz
ostra papryka pu biber (można pominąć)
dowolne ulubione zioła ja dodałam oregano i fioletową bazylię
2 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki mąki kukurydzianej 
3 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka mleka
1/3 szklanki oliwy z oliwek
czarnuszka 
sezam
czarny lub biały mak

Kalafior kroimy na małe kawałki lub oddzielamy same małe różyczki, marchew ścieramy na tarce, szczypiorek, koperek i natkę pietruszki drobniutko siekamy. Jajka, mleko i oliwę dokładnie mieszamy (mieszam trzepaczką) dodajemy warzywa, ser i przyprawy. dokładnie mieszamy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do warzyw. Mieszamy aż powstanie gęsta masa. Przekładamy do formy posypujemy sezamem, czarnuszką lub makiem i pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni.




poniedziałek, 9 lutego 2015

Etimek tatlısı * sucharkowy deser


Dziś mam dla Was przepis na bardzo prosty i szybki deser w domowej wersji. Jeśli byliście choć raz w Turcji z pewnością próbowaliscie kaymaki ekmek kadayif tatlisi. Jesli nie próbowaliście to koniecznie spróbujcie. Jest to specjalny rodzaj ciasta - chleba nasączonego syropem, deser podaje się ze słodka smietanka kaymakiem.
Deser, który Wam proponuje jest domową "podróbką" oryginalnego ekmek kadayifa. Smakuje troszkę inaczej ale jest równie smaczny. Niech nie zdziwią was sucharki, których użyjemy to one własnie maja imitować ciasto - chleb z oryginalnego przepisu.




Etimek tatlısı * sucharkowy deser

porcja na prostokątną blaszkę średniej wielkości

6 sucharków z chleba tostowego (kupuje sucharki Etimek)
pół szklanki cukru
szklanka wody

2 szklanki mleka
2,5 łyzki cukru
łyżka mąki ziemniaczanej (ja używam bugday nisasta)
2 łyżki mąki pszennej
wanilia
łyżeczka masła
szklanka orzechów włoskich

Na patelni lub w garnku na średnim ogniu rozpuszczamy cukier, mieszajac czekamy aż się skarmelizuje. Dolewamy szklankę wody. Musimy uważać gdyż powstanie dużo pary i możemy poparzyć rękę. Mieszamy i czekamy aż karmel sie rozpuści, doprowadzamy do wrzenia. karmelowy sos jest gotowy. Sucharki układamy na dnie formy polewamy sosem karmelowy i zostawiamy do czasu aż sucharki go wchłoną i ostygną. 
Do garnka wlewamy mleko dodajemy cukier i wymieszane mąki. Gotujemy ciągle mieszając, gdy zacznie wrzeć czekamy 4 minuty (ciągle mieszając) dodajemy wanilię i masło, mieszamy gotujemy jeszcze chwilę i zdejmujemy z ognia. Masę budyniową wlewamy na nasączone sosem karmelowym sucharki. Odstawiamy do ostygnięcia. Zimny deser posypujemy orzechami i w całości wstawiamy na noc do lodówki. 






Sushi - to nie kuchnia turecka


Już na samym początku wolę zaznaczyć że przepis nie pochodzi z kuchni tureckiej. Wolę zaznaczyć żeby nie było niedomówień. Wiem, wiem, że to blog Turcja od kuchni ale obiecałam, że będą się pojawiały również przepisy na potrawy, które goszczą w mojej tureckiej kuchni. Tak własnie jest z sushi. Przygotowuje je od czasu do czasu i ... jem je sama albo z koleżanką bo rodzina nie tknie. Dlaczgo nie tknie? Dzieci, jak to dzieci nie jedzą czegoś co dziwnie wygląda a jeszcze jak tata nie je i sie krzywi na samo słowo sushi to dzieci nie tkną. Jeśli chodzi o jedzenie - mój mąż to typowy Turek, który wielbi kuchnię turecka i nie akceptuje żadnej innej. 
W Turcji jest teraz moda na sushi. Jesli chcecie być uznani za nowoczesnych lub kreować się na elitę koniecznie musicie choć raz spróbować sushi i to koniecznie pałeczkami :) To własnie najważniejszy powód tego że mój mąż ich nie tknie :) Żadna z niego elita jeśli ma już jeść zawijańce woli turecką sarmę :) On po prostu nie lubi tego co jest lansowane na siłę.

Nie jestem specjalistką ani wielkim smakoszem sushi, robię wersję podstawową i tyle. Najbardziej smakuje mi wersja wegetariańska. Koniecznie z wasabi. 

Gdzie w Turcji mozna kupić produkty potrzebne do zrobienia sushi? 
Ja zakupy robię w sklepie internetowym gurmenet, albo w Metro. W dużych marketach również możecie je znaleźć. Jeśli chodzi o ryż używam turecki kırık pirinç świetnie  się sprawdza i jest bardzo tani. Jeśli macie ochotę na nowe smaki wypróbujcie przepis koniecznie.

Sushi publikuję w ramach wspólnego gotowania z Kasią. To ona nauczyła mnie je robić i to ona jest specjalistką z jej wpisu z pewnością dowiecie się więcej o tej potrawie. Zajrzyjcie więc koniecznie na blog Kuchnia bez granic.
Sushi ze zdjęć robiłyśmy z Kasią razem u mnie w Izmirze. Nie mogę się już doczekać na kolejne wspólne gotowania na żywo bo wiadomo wirtualnie to nie to samo :) Tym razem będziemy gotowały w Stambule u Kasi.





Sushi

0,5 kg ryż
7 łyżek octu ryżowego 
3 łyzki cukru

prasowane algi
ogórek
avokado
paluszki krabowe
rzepa
sezam
 wasabi

Ryż do sushi zalewamy zimną wodą i moczymy przez kilka godzin. Gotujemy w proporcji 1:1. W rondelku przygotowujemy sos z octu ryżowego i cukru. Podgrzewamy sos do rozpuszczenia się cukru, uważamy by nie doprowadzić do wrzenia. Sos wlewamy do ugotowanego ryżu i dokładnie mieszamy. Zostawiamy do ostygnięcia. Do rolowania używamy zimnego ryżu.
Na macie bambusowej układamy algi i nakładamy ryż. Uciaskamy go dokładnie palcami maczając je w wodzie. 3 centymetry od brzegu ukladamy dowolne dodatki na przykład cienko pokrojony w paski ogórek, rzepę avokado lub paluszki krabowe. Możecie użyć kawioru, łososia czy tuńczyka albo innych ulubionych dodatków wszystko zależy od Waszej wyobraźni. Następnie rolujemy sushi dokładnie je dociskając. Kroimy na kawałki i podajemy z sosem sojowym lub pastą wasabi.







środa, 4 lutego 2015

Twarożek po turecku

Gdy przychodziła wiosna w moim domu rodzinnym zawsze jadło się twarożek ze śmietaną i szczypiorkiem. A jeśli miałam ochotę na wersję słodką jadłam z dżemem lub cukrem. W Turcji wersja ze szczypiorkiem jest nieco  rozszerzona a wersja z cukrem nie istnieje. Twarożek z zieleniną i ziołami jest jednym z podstawowych składników tureckiego śniadania. Jeśli macie ochote na małe urozmaicenie, koniecznie spróbujcie tureckiej wersji. Jest pyszna.




Twarożek po turecku

100g twarogu ja używam tulum lor, turecki twarożek jest lekko słony jeśli używacie polskiego twarogu polecam tłusty i uważajcie żeby nie był kwaśny.
łyżka oliwy z oliwek
szczypta ostrej papryki pul biber
szczypta suszonej mięty
szczypta oregano
szczypta czarnuszki
sól (tylko jesli ser nie jest słony)
2 gałązki szczypiorku

Twarożek rozgniatamy widelcem, dodajemy oliwę, przyprawy oraz posiekany szczypiorek. Jeśli używamy sera bez soli, solimy do smaku. Wstawiamy na godzinę lub dłużej do lodówki by smaki się połączyły.



poniedziałek, 2 lutego 2015

Fasolka w pomidorach - moja ulubiona. Zeytinyağlı kurufasulye.

Mówcie co chcecie ale ja uwielbiam prostotę w daniach. Nie lubię udziwniania, przesadzonego łączenia nowoczesności z klasyką. Jeśli już takie dziwne danie powstanie w mojej kuchni to tylko i wyłącznie na prośbę czytelników. Ja preferuję turecką klasykę. Niesamowity i zaskakujący smak prostych potraw, krótki czas ich przygotowania to dla mnie najważniejsze atuty. Jest jednak jeden haczyk. Produkty!!! Muszą byc dobrej jakości inaczej nic z tego.
Dziś mam dla Was bardzo łatwy przepis na fasolkę. Kilka składników a smakiem potrawy zaskoczycie największych koneserów. Wypróbujcie koniecznie. 
Muszę zaznaczyć, że to mój własny przepis wzorowany na kuchni tureckiej oczywiście.



Tak jak pisałam smak tej potrawy zależy od produktów więc chcę zwrócić Waszą uwagę na to czego użyłam. Fasola to Erzincan fasulyesi, drobna fasola z regionu Erzincan. W Turcji bardzo popularna jest fasola Ispir mi jednak nie smakuje, nawet po dlugim gotowaniu pozostaje twarda a gdy za długo będziemy gotować rozgotuje się zupełnie, rozpadnie się. Ta z Erzincan taka nie jest. Po namoczeniu i 45-50 minutowym gotowaniu jest mięciutka ale nie rozpada się a rozpływa w ustach.
Ważna również jest pasta pomidorowa. Ja użyłam domowej "gotowanej" na słońcu. Pasta ma specyficzny kwaśny smak jest inna niż ta ze sklepu. Jeśli macie mozliwość kupcie ev salçası.
Ja fasolkę gotowałam w glinianym garnku co z pewnością wpływa na smak potrawy ale równie smaczna będzie ugotowana w zwykłym, stalowym albo miedzianym garnku.


Fasolka w pomidorach - moja ulubiona

duża cebula najlepiej słodka
ząbek czosnku
2 pieczone papryki (ja dodałam paprykę pieczoną z tego przepisu)
łyżka pasty pomidorowej (dodałam domową) koncentrat pomidorowy w tym przypadku to ostateczność lepsze będą pomidory z puszki myślę że trzeba uzyc calej puszki albo nawet 1,5 puszki.
2 szklanki fasoli
kumin
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
ostra lub słodka papryka pul biber 

Fasolę moczymy na noc. Myjemy i odcedzamy. Cebulę kroimy w kosteczkę. Czosnek miażdżymy. Na oliwie smażymy cebulę aż się zeszkli i skarmelizuje. Zależy nam na słodkim posmaku. Dodajemy czosnek, chwilę smażymy i dodajemy pastę pomidorową. Mieszamy i smażymy aż zacznie pachnieć. Dodajemy fasolę i mieszając smażymy jeszcze pół minuty. Wlewamy 3 szklanki wrzątku doprawiamy solą pieprzem, ostrą papryką i kuminem. Na koniec dodajemy zblendowaną lub drobno posiekaną pieczoną paprykę. Mieszamy i czekamy aż zacznie wrzeć. Przykrywamy i gotujemy około 45 minut od czasu do czasu mieszając. Jeśli sos wyparuje możemy dolać szklankę lub dwie wrzątku, wszystko zależy od tego jak zamierzamy podawać potrawę z sosem czy bez. Ja podałam z sosem i ryżem na sypko do tego kiszonki lub miseczka jogurtu naturalnego.




LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...